Niewykorzystana szansa na seks i stały związek – case study
Często słyszałeś: „bądź miły, a kobieta Cię doceni”? Czy to prawda? Nie zawsze. Miłość i szacunek są kluczowe w związku, ale jeśli na początku relacji brakuje odpowiedniej iskry i eskalacji, bycie miłym szybko zamieni Cię w grzecznego kolegę.
Przedstawię Ci historię mojego kursanta – to jego pierwsza relacja w życiu, która nastąpiła krótko po rozpoczęciu swojej drogi rozwoju z kursem Od podstaw do głębokich rozmów.
Niewykorzystana szansa na seks i stały związek, błędy w odczytywaniu sygnałów, to, jak z pozoru obiecująca relacja może utknąć w ślepym zaułku, mimo że oboje na początku mogli chcieć tego samego – to właśnie o tym jest ta opowieść.
Drugą, równie pouczającą historię tego samego kursanta znajdziesz w artykule, jak zachować się przy kobiecie, by mieć FWB. Te dwie historie razem pokazują złożoność dynamiki relacji.
Niewykorzystana szansa na seks i stały związek – mail kursanta
Kursant napisał:
“Jakiś miesiąc po otrzymaniu materiałów, w sierpniu 2024, poznałem na badoo dziewczynę. Dobrze się pisało i ogólnie była taka swojska, np. ja na pierwsze spotkanie z nią zaproponowałem sushi i wino na bulwarach, a ona napisała, że tak szczerze to wolałaby kebab. Umówilismy się i w sumie na ostatnią chwilę kupiliśmy w żabce 2 ćwiartki wódki smakowej i kubki z lodem.
Posiedzieliśmy z godzinę na bulwarach, rozmowa była raczej suchą wymianą informacji. Po godzinie powiedziała, że musi siku, a brzydzi się tych toitoi, co tam stoją, więc musi iść do mieszkania, a że widzi, że jestem spoko, to mnie zaprosi.
W mieszkaniu zrobiła jeszcze drinki i już procenty weszły, atmosfera się poluzowała. Mieliśmy o czym gadać, bo okazało się, że mamy wspólnych znajomych i chodziliśmy do tego samego liceum. Siedzieliśmy na balkonie do 1 w nocy, później jeszcze wypiliśmy 1 piwo na pół i sama pocierała swoją stopą o moją nogę.
Zapytała, czy przyjechałem samochodem. Powiedziałem, że tak, na co ona BEZ WAHANIA: „aha, czyli nocujesz”. I zostałem u niej do rana, początkowo na kanapie, później powiedziała, żebym przyszedł ją przytulić. I poszedłem.
Żeby się za mocno nie rozpisywać, napiszę, jak to później wyglądało:
- irytowało mnie, że sama nie zagaduje, a jak zagaduje, to np. po 2 dniach. Tak jakby robiła test, czy będę za nią latał (zachowywałem spokój i nie pokazywałem irytacji)
- po 2 tygodniach zaproponowała wyjazd na Męskie Granie do Warszawy
- zaczęliśmy się spotykać, ale nigdy spotkania nie były takie do końca jasne – przeważnie to ja musiałem coś wymyślać
- nie chciała przyjechać na obiad w Święta w grudniu – mówiła, że się wstydzi tak oficjalnie z moją rodziną siedzieć przy stole i to za wcześnie
- później jej się zmieniło – chciała, żebym ją przedstawił rodzinie i ona chciała też mnie przedstawić swojej
- naciskała, żebym się do niej wprowadził
- zaczęła dopytywać o dziecko i że ona chce w najbliższe 2-3 lata założyć rodzinę (ona 32 lata, ja 33)
- widziała, że jestem niechętny na dziecko
- ochłodzenie i wycofanie się
- oschłość – czytała wiadomości i było widać, że przeczytane, a odpisywała po 2-3h
- zaprosiła mnie jakby w trybie pilnym i powiedziała, że czegoś jej brakuje i że widzi, że ja jestem nie rodzinny i rodzina to nie jest moje marzenie. Jakoś to przeszło i po tym zostałem u niej na noc i był seks
- spotykaliśmy sie jeszcze ze 2 tygodnie i w dzień, w który bylismy umówieni, napisała mi, o której mogę być, bo chce mi coś powiedzieć i nie zajmie mi dużo czasu
- rozstaliśmy się, a raczej ona mnie zostawiła
- po tym czasie utrzymywaliśmy jeszcze przez tydzień kontakt, sama zagadywała, jak się czuję, itp.
- aktualnie cisza
Przez cały ten czas, czyli ok.10 miesięcy, ona zainicjowała seks tylko 2 razy, co sprawiało, że czułem się niepożądany, nieatrakcyjny. Częściej to ja musiałem się do niej “dobierać”, a i tak często zabierała mi ręce albo mówiła, żebym poszedł spać. To mnie irytowało, bo czułem się, jak dziecko, które pani nauczycielka odsyła do domu. Mówiłem jej, że potrzebuję seksu przynajmniej 2x tydzień, to powiedziała, że to dużo i że ona bierze leki na X i Y i ma słabe libido (naprawdę brała).
Była to moja pierwsza relacja w życiu (mam 33 lata). Potraktowałem to jako lekcję i teraz wiem, że bardziej interesuje mnie seks bez zobowiązań z kobietą. Chcę kobietę taką do spędzenia wolnego czasu, seksu, żeby robiła śniadanie, itp., ale totalnie nie wiem, jak znaleźć chętną na taką relację i jak to zaproponować (przez pracę mam mało znajomych i ogólnie mało możliwości poznawania nowych ludzi).
Chciałbym tak, jak przeczytałam na Twoim blogu: „nie chce związku, ale chce wygodnego, bezpiecznego seksu z jednym mężczyzną. I dobrze jej w tej konfiguracji – dopóki Ty nie zaczniesz mieszać w to uczuć”.
Najbardziej chciałbym młodą drobną dziewczynę, taką 19-20 lat, ale jakby była atrakcyjna 30-40 lat, to też ok. Tylko wydaje mi się, że taka zupełnie ograła by mnie swoim doświadczeniem.
Mój główny problem to zablokowana głowa, najchętniej chciałbym się spotkać z Tobą np, na 1 dzień na rozmowę + jakieś zajęcia praktyczne w terenie, jeżeli to w ogóle możliwe. Potrzebuję zainstalować właściwe programy umysłu i przekonania do mojej głowy.
A i jeszcze, mam 175cm wzrostu, co też jest moim kompleksem. Dzięki, jeżeli przeczytałeś całość ;)”
Niewykorzystana szansa na seks i stały związek – moja odpowiedź
Odpisałem:
“Dzięki za tak szczerego i obszernego maila – dobrze widać, że poważnie traktujesz rozwój i analizujesz swoje działania, a to już połowa sukcesu.
Mam jedno pytanie na początek, żeby lepiej zrozumieć dynamikę. Czy dobrze rozumiem, że pierwszy seks wydarzył się dopiero po wielu miesiącach spotykania się, a nie tego pierwszego wieczoru, kiedy nocowałeś u niej?
Bo szczerze – ten pierwszy wieczór, kiedy:
- zaprosiła Cię do siebie pod pretekstem „siku”
- zrobiła drinki
- sama zaczęła dotykać Cię nogą
- powiedziała: „czyli nocujesz”
- poprosiła o „przytulenie”,
to wszystko były czytelne sygnały, że była gotowa na więcej, że BARDZO tego chciała.
Wtedy trzeba było kuć żelazo póki gorące – skrócić dystans, testować jej otwartość, a nie szukać tematów do rozmowy i tym samym nie wchodzić w tryb grzecznego kolegi. Późniejsze kwestie, które wymieniłeś od myślników również sugerują, że chodziło jej bardziej o sam seks z Tobą.
Nie chodzi o to, żeby się „rzucać”, ale o czytanie sygnałów i działanie z męską ramą. Kobiety nie chcą gadać godzinami z gościem, którego zapraszają do domu w nocy, czy pod wieczór – one chcą, by on umiał zinterpretować, PO CO NAPRAWDĘ został zaproszony.
Z perspektywy – ona szukała wtedy dokładnie tej relacji, której Ty teraz chcesz – bliskiej, regularnej, zaufanej seksualnej relacji z jednym facetem, bez deklaracji.
A że długo grałeś zbyt zachowawczo – przeszła do trybu „co z nas będzie”, zaczęła testować i finalnie doszło do ściany.
Jeśli chodzi o libido i temat seksu – tak, leki na X i Y = często niskie libido. Ale tu znów – gdyby relacja była zbudowana na silniejszym napięciu od początku, to nawet przy słabszym libido, ona miałaby więcej chęci, bo działałby mechanizm emocjonalny i seksualny, a nie obowiązek.
Co do Twojej obecnej potrzeby – relacja typu FWB / luz + seks, to bardzo realna opcja, ale:
- trzeba dobrze zakomunikować chęć FWB, a nie próbować budować to, udając chłopaka
- z 19-20-latkami musisz być BARDZO precyzyjny – one mają inną dynamikę niż kobiety 30+, ale też często szukają emocji i nie ogarniają, że Ty nie szukasz związku
- dojrzałe kobiety 30+ mogą Cię “ograć” tylko, jeśli masz postawę chłopca, który się ich boi – z odpowiednią ramą, to Ty prowadzisz relację, niezależnie od wieku
175 cm wzrostu to nie jest problem. Chodzi o postawę, nie centymetry. Nikt nie mówi: „szkoda, że był tak dominujący, charyzmatyczny, ale miał 175 cm”.
Jeśli czujesz, że głowa jest zablokowana, to rozmowa 1:1 + działania w terenie mają sens. Natomiast moim zdaniem kurs „Kobiece gierki” i kurs seksu dla mężczyzn + późniejsza konsultacja telefoniczna, w zupełności wystarczą, by się odblokować i stworzyć relację, jakiej szukasz. I wyjdzie taniej i bardziej efektywnie, bo te kursy zawierają wszystkie kluczowe informacje i strategie, które pozwolą Ci działać w tej kwestii na poziomie.
Jeśli po ukończeniu kursów poczujesz, że potrzebujesz dodatkowo spotkania, możemy się umówić, a ja w takim przypadku skrócę czas spotkania, a co za tym idzie, również koszt, żebyś nie musiał płacić aż tyle, skoro już przejdziesz przez kursy i konsultacje telefoniczne. Więc zamiast spotkania np. na 10h, byłoby na np. 5h. Takie podejście pozwoli Ci zaoszczędzić i jednocześnie zmaksymalizować efektywność.”
Ostatnia odpowiedź kursanta w sprawie tej opowieści
“Nie atakowałem od razu na pierwszym spotkaniu, bo:
- to była pierwsza taka sytuacja w moim życiu, chłop w szoku
- nie miałem gumek
- oboje byliśmy podpici, ona bardziej i miałem jakąś blokadę białego rycerza, że to będzie niemoralne próbować wykorzystać ją po pijaku
A i jeszcze odpowiadając na Twoje pierwsze pytanie – tak, pierwszy seks był po jakiś 2-3 miesiącach od pierwszego spotkania i poza tymi dwoma razami, kiedy ona to zainicjowała, to ja występowałem w roli proszącego 🙁
Ja po prostu poprzez spotkania z nią, czy tak, jak pisałem o jutrzejszym spotkaniu z następną, chcę trochę poznać schematy zachowań. Wydaje mi się, że to nie jest jakieś super trudne, tylko trzeba przerobić kilka przypadków i korygować błędy. Nie wiem, czy dobrze myślę, ale tak mi się wydaje. I bardzo zależy mi, żeby robić to automatycznie z poziomu podświadomości, żeby nie być sztucznym.”
Moja ostatnia odpowiedź w sprawie tej opowieści
“Poznanie schematów zachowań i wyciąganie wniosków z doświadczeń to klucz. Zgadzam się, że praca z kilkoma przypadkami pozwala na naukę, bo każda kobieta i każda sytuacja będą miały trochę inne niuanse. Jednak pamiętaj, że nie chodzi o to, by tylko „powielać schematy” – ważne jest zrozumienie kontekstu i bycie w pełni świadomym swoich działań. Pewien automatyzm rzeczywiście przyjdzie, ale trzeba to połączyć ze świadomym podejściem. I to jest coś, co kursy mocno podkreślają.
Cieszę się, że wspomniałeś o swojej blokadzie z dziewczyną – naprawdę warto wyjść ze strefy komfortu i nie pozwalać, by coś, jak np. alkohol czy brak gumek, przeszkodziło w naturalnym przebiegu relacji. W takich sytuacjach najważniejsze, by nie czuć się winny i nie stawiać siebie w roli kogoś, kto może być zły lub nieodpowiedni. Kiedy masz pewność, że to, co robisz, wynika z Twoich autentycznych intencji, wszystko staje się bardziej naturalne. No i też ważne jest wyciąganie wniosków, czyli nawet, jak na jutro nic nie planujesz, mieć te gumki mimo to 😉
W odniesieniu do bycia proszącym w relacji seksualnej, czy nawet w związku, kobieta szuka silnego, seksualnie pewnego siebie mężczyzny, który potrafi przejąć kontrolę, zwłaszcza w kontekście inicjacji. Nie chodzi o bycie nachalnym, ale zdecydowanie odpuść rolę „proszącego” – to samo dotyczy sytuacji z tą drugą I dotyczy to również innych kwestii nie związanych z seksem. Mówiąc o swoich oczekiwaniach, bądź szczery, ale zachowaj pewność siebie – postaw to jasno. Sugeruję dopiero po kilku pocałunkach, gdy już trochę atmosfera między wami się zagęści.
Na pewno, gdy będziesz przyswajał te informacje z kursów, Twoja pewność siebie i świadomość w podejściu do kobiet zwiększy się automatycznie. Pamiętaj, że nie chodzi o granie roli, a o bycie autentycznym liderem w relacjach, który prowadzi i wie, czego chce, ale także daje kobiecie przestrzeń na działanie i inicjatywę.”
Niewykorzystana szansa na seks i stały związek – podsumowanie
Zaproszenie do mieszkania „na siku” – klasyczny pretekst do wejścia w prywatną przestrzeń
Alkohol, który sama polewała – mogło to być dlatego że chciała przeżyć seks w stanie upojenia, a także potrzebowała lub widziała, że oboje muszą przełamać lody i bardziej się otworzyć lub po prostu na większą odwagę
„Mamy wspólnych znajomych” – odkrycie wspólnych punktów to budowanie poczucia bliskości, komfortu i zaufania
Ocieranie jej stopy o jego nogę – jasne zaproszenie do eskalacji
„Aha, czyli nocujesz” – jej pytanie, a raczej stwierdzenie, po jego informacji, że jest samochodem, było niemalże otwartym zaproszeniem do pozostania na noc i do czegoś więcej
Prośba o przytulenie – po spędzeniu części nocy na kanapie, prośba, by przyszedł się przytulić, była kolejnym potężnym sygnałem gotowości na intymność. I tu był największy błąd, dlatego że dorośli ludzie ZAWSZE śpią w jednym łóżku. To 2 kursant w ostatnim półroczu, który napisał, że spędzał noc w osobnym łóżku, co jest dla mnie wybitnie szokujące, dlatego mocno zwracam na to uwagę. Żadna kobieta sama z siebie nie odeśle Cię do innego łóżka
Jej „testy” i brak inicjatywy w wiadomościach – sugerowało to, że testuje jego zaangażowanie
Jej zmiana zdania, co do przedstawienia rodzinie i nacisk na przeprowadzkę/dziecko – z początku nie chciała Świąt z rodziną, potem chciała zamieszkać razem i zaczęła temat dzieci. To sygnał, że zaczęła po raz ostatni testować kursanta jako potencjalnego partnera na związek i rodzinę, bo w jej oczach utknął w roli bezpiecznego, miłego, mało seksualnego mężczyzny (mimo że chciał seksu – wyjaśnienie niżej)
Jego opór i ochłodzenie – kursant nie był gotowy na dziecko, co doprowadziło do ochłodzenia i dystansu z jej strony.
Niewykorzystana szansa na seks i stały związek – esencja
Gdy mężczyzna nie wykorzystuje początkowej chemii i nie prowadzi relacji w kierunku intymnym (jak w tym przypadku, gdzie pierwszy seks nastąpił dopiero po 2-3 miesiącach spotkań), kobieta, która z natury dąży do stabilizacji i zabezpieczenia przyszłości, zaczyna go reklasyfikować.
Przestaje widzieć w nim namiętnego kochanka, a zaczyna postrzegać jako „materiał na męża”, który jest stabilny, przewidywalny i bezpieczny. Później prowadzi to do seksu głównie z męskiej inicjatywy, a wręcz „proszenia”, a kobiety stają się wycofane (NIE ZOSTAŁY ROZKRĘCONE SEKSUALNIE NA POCZĄTKU ZNAJOMOŚCI LUB POCZĄTKOWE NAPIĘCIE SEKSUALNE ZACZĘŁO GASNĄĆ, gdyż nie było jego eskalacji, a skupienie na dążeniu do związku). Nawet gdy dążysz do czegoś na poważnie, stałe utrzymywanie rozkręcenia seksualnego kobiety musi mieć miejsce. Tak samo – nawet po 20 latach związku.
Jej początkowa niechęć do oficjalnych spotkań z rodziną była prawdopodobnie sygnałem, że jeszcze nie postrzegała go jako poważnego kandydata na długoterminowego partnera. Jednak z biegiem czasu, gdy relacja nie rozwijała się seksualnie, a on wciąż był obecny, miły i „bezpieczny”, jej priorytety się zmieniły.
W wieku 32 lat, z naturalną potrzebą założenia rodziny, zaczęła podświadomie testować, czy ten „miły i bezpieczny” mężczyzna, który nie budzi intensywnego pożądania, ale jest dostępny, może być za to dobrym kandydatem na ojca i męża.
Stąd naciski na:
- zamieszkanie razem – sprawdzenie, czy jest gotów na wspólne życie
- przedstawienie rodzinie – oficjalne potwierdzenie statusu relacji
- temat dziecka – ostateczny test jego gotowości do poważnego zaangażowania i budowania przyszłości
To był jej wewnętrzny proces sprawdzania, czy ten mężczyzna, który wydawał się być „dobrym facetem” i „bezpieczną opcją”, spełni jej bardziej fundamentalne, długoterminowe potrzeby, skoro nie spełniał tych krótkoterminowych, opartych na namiętności.
Z „potencjalnego kochanka” stał się „potencjalnym ojcem rodziny”, co ostatecznie doprowadziło do rozstania, gdy jego opór wobec rodziny stał się jawny.
Ta historia doskonale pokazuje, że mężczyzna musi umieć prowadzić relację na każdym etapie, jasno komunikować swoje intencje (nawet niewerbalnie) i utrzymywać odpowiednie napięcie, by nie zostać zaszufladkowanym w niechcianej roli.
Zamów wszystkie kursy teraz ze zniżką 300zł → mariusz@mariuszrybka.pl