Koleżanka z pracy nagle zaprasza na wieczór
Rozwiązanie: Znasz ją z pracy. Na co dzień luźne rozmowy, może czasem delikatne flirtowanie z nią, uśmiechy, trochę napięcia, ale nic, co przekraczałoby granice życia zawodowego. Nagle zaczyna Cię zapraszać: “wpadnij po pracy na kieliszek wina”.
Najpierw myślisz, że to może być czysto koleżeńskie. Ale potem zaproszenia się powtarzają. Zawsze wieczorem. Zawsze do niej. Nigdy na wspólne wyjście do knajpy, nigdy na kawę w dzień, nigdy w neutralnym miejscu.
Wchodzisz – świeczki, muzyka, lampka wina, potem druga…, a potem wiadomo co. I niby jest miło, niby się śmieje, niby mówi, że dobrze się z Tobą czuje, ale między tymi spotkaniami nie pisze, nie proponuje nic więcej. Na korytarzu w pracy znowu wszystko takie półoficjalne. Raz na jakiś czas znowu: “możesz dziś wpaść?”
To nie jest budowanie relacji. To nie są randki. To są zaproszenia po godzinach – robisz seksualne nadgodziny u niej w domu.
Nie interpretuj tego, że jesteś wyjątkowy dla niej, skoro nie chce się pokazywać z Tobą publicznie. Często to znaczy: jesteś zbyt blisko mojego świata, żeby ryzykować, że ktoś się dowie.
Gratulacje – masz koleżankę z pracy, z którą łączy Cię tylko jedno i ona nie chce tego zmieniać 😉 A uwierz, że jest to spora adrenalina w pozytywnym tego słowa znaczeniu, gdy w pracy musicie zachowywać się normalnie. Mi się podobało.
Zamów teraz kurs uwodzenia / kurs podrywu → mariusz@mariuszrybka.pl