maile od kursantów #10 – luz w rozmowie

Jest to 10 artykuł z serii “maile od kursantów”.
Zamów kurs uwodzenia i zobacz pozostałe artykuły na blogu o relacjach.
Kontakt do mnie: mariusz@mariuszrybka.pl

Kursant napisał do mnie:
Weźmy na warsztat np. takie gotowanie. Gdy się rozejrzysz w temacie, poświęcisz czas na poznanie np. kuchni świata tak ogólnie, opracujesz sobie jakiś system żywienia, to i wtedy z dziewczyną porozmawiasz o tym dużo więcej. 4 lata temu miałem mizerne pojęcie o gotowaniu, o dietach i to wyszło na pierwszym spotkaniu z dziewczyną.

Zapytała mnie, czy gotuje, a ja, że tak – “wodę na herbatę” i się roześmiałam. Wtedy raczej zakumała, że to żart, bo się roześmiałem i był to żart sytuacyjny, ale wewnętrznie miałem pustkę w tej materii i nawet nie odbiłem jej tego pytania, bo miałem tak nikłą wiedzę na temat gotowania i konwersacji. A przecież chodzi o to, by od niej tak ważne info, jak gotowanie wyciągać i rozwijać temat, nagadać się w każdym możliwym wątku, który powstanie i mówić też absurdalne rzeczy, żeby były jaja.

Jak była majówka to dostałem olśnienia. Mówię sobie tak: “jaka rozmowa? Tu przecież nie chodzi o żadne tematy do rozmowy tylko o poczucie luzu, uśmiech i rozmowę, o czym się chce, nawet na pierwszym spotkaniu z nową dziewczyną i nawet od pierwszych słów, jakie do niej powiem.”

Mogę jej powiedzieć: “Sylwia, chodź pogadamy o pomidorach, lubisz jeść pomidory? Wolisz w skórce czy bez, jakie znasz potrawy z pomidorami?” itd.

W ten sposób też można sprawdzić, czy ona na tak durne tematy będzie rozmawiać, czy jest raczej paniusią ą ę. Ciekawe, co o tym sądzisz? 😀

Moja odpowiedź:
Ze wszystkim, co piszesz, się zgadzam 😉 Faceci myślą, że z kobietą nie da się pogadać w tych czasach, a to one sprawdzają takimi zdawkowym odpowiadaniem, czy facet się przyczepi, zwróci uwagę, kiedy trzeba. To jest taki pierwszy test, czy ma do czynienia z męskim mężczyzną. Kobiety są przesłodzone przez facetów i spotykają głównie takich, którzy im w dupę wchodzą. I dlatego ten test robią.

Faceci też szukają tematów do rozmów w necie, czyli na zewnątrz siebie. A wszystko jest wewnątrz, można o swoich zajęciach i zainteresowaniach sporo powiedzieć. Tylko pierwszy krok trzeba wykonać, przestać przeglądać facebooka czy tracić czas na bezwartościowe zajęcia i zająć się sobą 😉

Dziewczyny też lubią pytać o gotowanie, bo lubią dobrze zjeść, ale przede wszystkim sprawdzają zaradność faceta, czy sobie bez mamy poradzi oraz czy w razie wspólnego mieszkania będzie leżał i pachniał lub traktował kobietę w stylu: “przynieś, podaj, pozamiataj”.

Można się nadziać takimi pytaniami, więc trochę w kuchni powinno się zadziałać. Nawet nie trzeba umieć i znać nie wiadomo ilu dań. Wystarczy, że powie się, że się umie gotować i opowie o swoim jednym najlepszym daniu, które najlepiej wychodzi.

Można nawet nawiązać do śniadania, bo ono kojarzy się ze wspólną nocą. I opowiedzieć, że umie się dobrze zrobić jajecznicę i że była tak dobra, że dziewczyny prosiły od rana byś im zrobił. I od razu ma się opowieść, że miało się trochę kobiet i że były szczęśliwe, bo najedzone. I nawet wprost nie trzeba mówić, że były na noc, bo kobiety sobie same dopowiedzą już tę historię 😉

Z tymi pomidorami, to ja np. musiałbym mieć wybitny humor, by z szerokim uśmiechem o to zapytać i jakby spojrzała, jak na debila, to wtedy wybuchnąć śmiechem. Bo tak bez bycia w świetnym humorze i wesołowości bym chyba nie umiał. Nawet ostatnio chciałem sobie takie wyzwanie rzucić, by w sklepie zapytać o śledzie jakąś dziewczynę na zasadzie: “słuchaj, bo ogólnie uwielbiam śledzie i nie mam pomysłu, które dziś zjeść i mam do Ciebie pytanie – jak tak patrzysz na mnie, to które śledzie mi na dziś polecasz? ;d spójrz na mnie tak od góry do dołu i powiedz, czy dziś mam zjeść w śmietanie czy w occie? ;d”

Z takich głupich gadek czasem też może coś wyjść, to o wiele lepsze, niż zagadanie z poważną miną, a jeszcze, jak ktoś do poważnej miny dołączy taki męski, gruby głos, to nawet może przestraszyć dziewczynę.

Odpisał:
Super pomysł z jajecznicą, skorzystam 😉 Właśnie to nawiązanie do dziewczyn jest ważne. Mówić o tym, że się zawsze miało powodzenie, że kobiety za mną się odwracały na ulicy, a ja kiedyś nie za bardzo rozumiałem dynamikę relacji i nie dawałem szansy tym kobietom mnie lepiej poznać.

I to prawdziwa historia, bo rzeczywiście tak było, że się odwracały. Po prostu trzeba być autentycznym facetem, który też opowie jej, że nie wszystko wychodziło kiedyś tak, jakby się chciało. Człowiek się uczył, dojrzewał i z czasem więcej rozumiał.

Też zamierzam mówić na spotkaniu, że nie wiem, co się stało, ale zauważyłem ostatnimi czasy, że mam mega powodzenie i dużo kobiet chce mnie poznać. Może mam magnes jakiś w sobie, myślisz, że mam jakiś magnes w sobie, co przyciąga kobiety? 😀

Myślę, że nie trzeba być do tego w wesołości – już samo takie pytanie, myślę, że wprowadzi w ten zabawny nastrój, skory do rozrywki. O banany też można pytać: “wolisz dojrzałe czy takie zielone, ile bananów naraz potrafisz zjeść ? :D” No o wszystko.

Taka rozmowa pokaże kobiecie, że ma się wybitny luz i jaja się potrafi robić. I rozbroi każdą kobietę nawet najbardziej spiętą czy smutną.

Trzeba poczuć ten luz, że o byle co można zagadać i właśnie ta głupia gadka, to jest to, czego one pragną.

Dobry pomysł ze śledziami, o to właśnie chodzi. Jak sobie zdałem sprawę, że w każdej chwili mogę zmienić temat na bzdurę, to aż się gęba cieszy. “Dlaczego idziesz dziś przy mnie w butach? A to nie lepiej by było na boso 😀 Albo dlaczego idziesz dziś przy mnie w sukience? A nie lepiej by było bez :)) Widzę, że stoisz przy serkach, to chyba jakiś kupisz. I co, będziesz potem smarować nim bułeczkę? :)”

Odpisałem:
Otóż to 😉 „Stać Cię na więcej”, „tylko tyle masz do powiedzenia o swoich pasjach? Myślałem, że można mówić o tym całymi godzinami”. I jest przygaszona lekko i zaczyna się rozkręcać po tym pstryczku w nos 😉

Odpisał:
Właśnie faceci nie pozwalają sobie na luz. Myślą, że rozmowa punkt po punkcie będzie tak, jak zaplanują. A tu trzeba mieć luuuz, czuć się zrelaksowanym, w trakcie ciszy uśmiechać się do niej. Pośmiać się z kobiety i nie bać się toczyć rozmowy o bzdurach np. wspólne pośmianie się z tego, jak mężczyźni nieudolnie podrywają w filmach i przypomnienie scenki, a nawet odgrywać takie scenki. Pytanie kobiety o jej doświadczenia, czy trafił jej się taki podrywacz, czy pokazanie jej czegoś interesującego czy zabawnego na telefonie, czy złapanie jej za biodro i stwierdzenie: “o czuję, że tu masz czułe miejsce, czuję, że tu masz łaskotki.. :)”

Zamów kurs uwodzenia / kurs podrywu, rozmawiać z dziewczynami na luzie i mieć dzięki temu udane relacje mariusz@mariuszrybka.pl