Problemy z erekcją, czyli czemu nawet konia źle walisz

Chwytliwy tytuł to podstawa, jak i podstawą jest udane życie seksualne. Trochę dziewczyn wspomniało mi w ostatnich latach, że mnóstwo mężczyzn ma problemy z erekcją. Albo nie występuje i trzeba się naprawdę postarać, albo szybko zanika lub jest niepełna.

Często mężczyźni czują, że niby jest ok, ale nie do końca. Mają takie przeczucie, że jakby miało dojść do zbliżenia z kobietą, to by mogło nie wyjść z ich winy. To jeden z GŁÓWNYCH powodów, że sporo mężczyzn nie poznaje prawdziwych kobiet, a jedynie brną bez sensu w przyswajanie coraz to nowej wiedzy teoretycznej.

Częstotliwość i sposób, w jaki się masturbujesz, ma ogromny wpływ na zdolność do osiągania i utrzymania erekcji w trakcie zabawy z partnerką. Oto one:

  • walisz na miękko – błędem jest masturbacja, gdy erekcja nie jest w pełni osiągnięta. Musi być 100% – musisz poruszać penisem bez dotykania go i dopiero wtedy go dotykać ręką, gdy ten stan będzie osiągnięty. Inaczej nie angażujesz pełnego potencjału ciała, co w dłuższej perspektywie może przyczynić się do problemów z erekcją. Masturbowanie się w takim stanie może prowadzić do przyzwyczajenia organizmu do osiągania i utrzymywania erekcji w mniej “wymagających” warunkach, co z kolei może utrudnić osiąganie pełnej erekcji w trakcie seksu. Wiem, że to może być nawet przyjemniejsze, ale do takich skutków prowadzi.
  • cicho, by sąsiad nie usłyszał – jeśli nie wydajesz żadnych dźwięków lub się powstrzymujesz, bo obawiasz się wzroku sąsiadów czy walenia w ścianę, sam się nakręcasz na stres i nie oddajesz się w pełni tej czynności. Powoduje to napięcie w ciele i umyśle, co w konsekwencji wpływa na reakcje seksualne. Stres i napięcie związane z “ukrywaniem” masturbacji mogą również przenieść się na późniejsze doświadczenia seksualne, gdzie poczucie komfortu i swobody jest kluczowe.
  • to samo miejsce – wielu mężczyzn ma swoje konkretne miejsca, meble. Problem z erekcją pojawia się, gdy przychodzi czas na seks z partnerką – ciało jest przyzwyczajone do konkretnych warunków i pozycji, a to, co sprawdzało się przy masturbacji, niekoniecznie działa w trakcie stosunku z kobietą. Długotrwałe przyzwyczajenie do jednej pozycji lub miejsca może zaburzać naturalną reakcję ciała na nowe bodźce w trakcie zbliżenia.
  • od razu do rzeczy – brak rozgrzania swoich stref erogennych ma miejsce, gdy od razu przechodzisz do rzeczy, bo czasu nie ma. W rezultacie nie rozgrzewasz odpowiednio swojego ciała, stref erogennych (lub nawet nie wiesz, gdzie je masz i co tak naprawdę Cię jara), nie budujesz napięcia. Warto dać całemu ciału szansę na wejście w odpowiednią atmosferę, by potem i seks z kobietą nie stanowił problemu. Z kobietą nie wygląda to tak, że od razu przechodzi do miłości oralnej – najpierw rozgrzewacie wzajemnie całe swoje ciała.
  • szybko, bo mama zaraz wróci – właśnie, ta presja. Czasem masturbacja staje się jedynie pośpieszną czynnością, którą trzeba “odfajkować” w pośpiechu. Jeśli mieszkasz z rodzicami i nie dajesz sobie przestrzeni do przyjemności, nie ma co liczyć na późniejsze zadowolenie w łóżku z partnerką. To, co traktujesz jak obowiązek, nie zmieni się w przyjemność, a podczas seksu równie szybko będziesz szukał zakończenia, zamiast rozkoszy.
  • za mało emocji w tym, co robisz – masturbacja to nie tylko fizyczna czynność, to także emocjonalna zabawa, której celem jest rozkosz i rozładowanie napięcia. Jak masz do tego podejście, jak do nudnej rutyny, to potem przy partnerce ciało nie będzie wiedziało, co zrobić.
  • ciągłe porno – kiedy ciągle robisz to przy porno, Twoje ciało przyzwyczaja się do jednego rodzaju stymulacji. Problem pojawia się, gdy masz stanąć twarzą w twarz z prawdziwą kobietą – z jej zapachem, ciałem, emocjami. Jeśli masturbujesz się tylko na podstawie obrazków w internecie, potem z rzeczywistością możesz mieć problem.
  • nie używasz wyobraźni – łączy się to z powyższym punktem. Gdyby prąd i internet wyłączyli, przeciętny mężczyzna byłby załamany, bo u wielu wyobraźnia w ogóle nie działa. W tej sytuacji nie ma mowy o tym, by kobiecie dać choćby średniej jakości seks. Zamknij oczy i sobie wyobrażaj, bo bez tego ani rusz.
  • masturbacja do byle czego – wielu mężczyzn ma IG tylko po to, by robić to do zdjęć UBRANYCH kobiet. Kiedy spędzasz zbyt dużo czasu przeglądając takie treści, Twoje wymagania zaczynają się kurczyć. Zaczyna podniecać Cię byle co – coraz mniej wymagający stajesz się wobec tego, co widzisz. To jak rozleniwianie umysłu w kwestii doznań – oglądanie tych samych, powtarzających się treści. To prowadzi do nadmiaru bodźców, bo zobaczysz kawałek nogi i już pojawia się jakaś myśl o tej nodze. Twój umysł przestaje dostrzegać różnicę między prawdziwym, głębokim pożądaniem a tym powierzchownym, które jest niczym więcej, jak zaprzyjaźnieniem się z iluzją. Im więcej czasu spędzasz na przeglądaniu takich treści, tym bardziej Twoje wymagania w stosunku do rzeczywistych doświadczeń w sypialni spadają. W efekcie, zamiast przeżywać z partnerką pełną, głęboką intymność, zaczynasz mieć problem, żeby osiągnąć satysfakcję z prawdziwego kontaktu. Więc zapominasz, czym jest prawdziwe pożądanie, gdy opierasz się na obrazkach, które same w sobie nie niosą żadnej wartościowej energii.
  • brak budowania napięcia – brak rozgrzania ciała i UMYSŁU, to najprostsza droga do problemów. Kiedy nie dajesz sobie czasu na przygotowanie się, na poczucie przyjemności jeszcze przed, to w momencie, gdy zaczynasz zabawę z kobietą, masz wrażenie, że nic się nie dzieje. Jeśli nie zadbasz o odpowiednią “rozgrzewkę”, to Twoje ciało nie będzie gotowe do pełnej akcji. Seks z partnerką nie zaczyna się od wejścia do łóżka, a zaczyna się od małych gestów, dotyku, od budowania napięcia. Właśnie po to potrzebne jest flirtowanie z dziewczyną, byście oboje odpowiednio się nastawili i fizycznie i psychicznie.
  • brak różnorodności – te same techniki, ruchy, ręka nie wróżą nic dobrego. Kiedy wszystko robisz tak samo, Twoje ciało wpada w monotonię, a za monotonią nie nadąża żadna ekscytacja.
  • nie rozbierasz się do naga – seksu z kobietą nie uprawiasz przecież z opuszczonymi spodniami. Przyzwyczajasz swoje ciało do tego, że jak “coś się dzieje”, to spodnie są założone/opuszczone. To samo tyczy się pozostałego ubioru.
  • brak umiejętności bycia w tu i teraz – nadmiar filmów, o których myślisz, które oglądasz, którymi żyjesz, prowadzi do braku skupienia na tym, co dzieje się tu i teraz. Odbiegasz myślami do scenek z filmów, do zdjęć na IG, do wyimaginowanych sytuacji, które nigdy nie miały miejsca. Twoja głowa jest pełna obrazów, które zamiast wzbogacać Twoje doświadczenia, zaczynają Cię odciągać od realności. Kiedy wchodzisz w intymną sytuację, zamiast być w pełni obecnym, zaczynasz wyobrażać sobie, że to wszystko musi wyglądać, jak scena z porno, albo jak zdjęcie z Instagrama. Podczas stosunku z partnerką zaczynasz gubić się w wyobrażeniach, zamiast odczuwać to, co dzieje się w danym momencie. Zupełnie jakbyś nie potrafił docenić tego, co masz, bo w głowie już jesteś gdzie indziej – i to powoduje, że nie jesteś w stanie w pełni przeżyć chwili. Skutek? Brak satysfakcji i problemy z erekcją, bo organizm nie dostaje sygnałów do pełnego zaangażowania.
  • stres i nadmierne myślenie – kiedy jesteś zestresowany, Twoje ciało nie działa na pełnych obrotach. Myślisz o tym, co może się wydarzyć, o tym, co może pójść nie tak, co o Tobie pomyśli partnerka – i erekcja znika. A najgorsze, że w momencie, gdy już myślisz o tym, że coś nie gra, cała Twoja energia seksualna idzie na podświadome blokowanie tego, co powinno działać. Więc zamiast się relaksować, Ty się denerwujesz. Pamiętaj, w łóżku chodzi o luz i komfort – bez stresu.
  • jesteś wyczerpany energetycznie – skoro jesteśmy przy temacie energii, to właśnie nasienie jest Twoją energią. Co robisz po skończeniu masturbacji? Idziesz do łazienki. Gdzie ląduje Twoje nasienie? W ŚCIEKACH. Wyrzuciłeś, oddałeś swoją energię do ścieków. Twoje energia jest w ściekach. Można powiedzieć, że Ty jesteś w ściekach, bo oddałeś tam cząstkę siebie. Zamiast tego, warto przeznaczać tę energię na coś, co ma sens, coś, co może wzbogacić Twoje życie i przynieść Ci korzyści – na seks z kobietą. Masturbacja jest iluzją. To chwilowe, bezosobowe zaspokojenie, które nie wnosi żadnej prawdziwej satysfakcji, a już na pewno nie wzmacnia Twojej energii w sposób, w jaki robi to seks z partnerką. Prawdziwa intymność to wymiana energii, to coś, co Cię wzbogaca i daje Ci moc. Kiedy angażujesz się w zbliżenie z kobietą, dajesz jej część siebie, ale dostajesz coś w zamian – łączycie się na poziomie fizycznym, emocjonalnym i energetycznym. Zrozum, człowiek to istota energetyczna – jesteś energią i w wyczerpaniu nie przyciągniesz kobiety do swojego życia. Masturbacja pozbawia Cię tej energii i nie daje nic w zamian. To nie jest zdrowe, nie jest korzystne, ani dla Ciebie, ani dla Twojego ciała. Jako mężczyzna musisz nauczyć się panować nad swoją energią, bo gdy pozwalasz na jej niepotrzebne tracenie, stajesz się słabszy, mniej skupiony i mniej męski.

Problemy z erekcją – podsumowanie

Jeśli będziesz żył tylko tym, zamykając się w świecie masturbacji i iluzji, nie zmieniając tego, co robisz, a jednocześnie ignorując prawdziwy świat kobiet, to z czasem będzie Ci jeszcze trudniej. Jeśli nie zaczniesz pracować nad sobą, nad umiejętnością poznawania kobiet i tworzenia relacji z nimi, zostaniesz w miejscu, z którego można już się nie wydostać. Chcesz czegoś więcej? Zamów mój kurs podrywu / kurs uwodzenia i naucz się, jak przekształcić swoje życie seksualne i emocjonalne w coś naprawdę wartościowego.

Kobiety kochają seks bardziej niż mężczyźni. Ludziom wmówiono, że to mężczyźni mają większą ochotę na seks – jedno wielkie kłamstwo. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, ile milionów Polaków wierzy, a później powtarza to kłamstwo w internecie, przy okazji zniechęcając innych do poznawania kobiet. Gdy zrozumiesz prawdziwą wartość relacji i zaczniesz angażować się w prawdziwy seks, będziesz miał sporo dobrego i częstego seksu w swoim życiu. Ogromna ilość kobiet jest niezaspokojona, bo spora część mężczyzn ma problemy z erekcją i tylko czekają, by poznać mężczyznę, który da im dobry seks. Więc nie czekaj, przełam stagnację i wzbogać swoje życie o to, na co zasługujesz.

Zamów płatne materiały → mariusz@mariuszrybka.pl