Mieszkam z rodzicami – jak to po mistrzowsku rozegrać

Mam 30 lat i mieszkam z rodzicami, mam 40 lat i mieszkam z rodzicami – to w tych czasach częsty temat. Jedni mieszkają, bo mają duży dom i bez sensu wyprowadzka. Drudzy, bo brak kasy. Omówię dziś obie sytuacje.

Jeśli mieszkasz z rodzicami, to na 100% przeszkadza Ci ich obecność. Musisz dostosowywać się do tego, czy są w domu, czy nie. Nie możesz robić tego, co chcesz i kiedy chcesz, nawet jak masz duży dom. Nie możesz się w pełni wyluzować – odczuwasz dyskomfort tą sytuacją.

Ja np. lubię sobie odpalić głośno muzykę w środku nocy. Nawet na 200 metrach bym nie mógł robić tego, co lubię, bo bym nie dał innym spać.

Kobiety całkowicie inaczej patrzą na kogoś niezależnego, który czuje się dobrze sam ze sobą i może robić, co chce i kiedy chce. Nie do końca cieszysz się z życia, jeśli ktoś utrudnia Ci tą niezależność.

Mieszkam z rodzicami z powodu braku kasy

Gdy mieszkasz z rodzicami jako osoba pracująca, to masz odłożoną kasę, bo tylko dokładasz się do jedzenia i opłat. Wszyscy mężczyźni, których znam i którzy mieszkają z rodzicami, mają coś tam odłożone. Jak zagadujesz do dziewczyn przez internet i słyszą, że mieszkasz z rodzicami, przeważnie nie chcą się poznać.

Natomiast jak wspomnisz, że mieszkasz sam, od razu inaczej Cię postrzegają. Co to dla Ciebie oznacza? Że praktycznie każda dziewczyna, która się o tym dowie, będzie chciała Cię poznać i się spotkać. Wzbudzisz w niej emocję szoku, czyli jedną z najsilniejszych, bo w końcu trafiła na kogoś, kto mieszka sam.

Czy w takim razie wyprowadzka finansowo się opłaca?

Jak najbardziej, bo poznasz na tyle dużo dziewczyn, że będziesz mógł po krótkim czasie samotnego mieszkania, zamieszkać z którąś z nich. Dziewczyny nie potrzebują znać kogoś rok czy dwa, by ze sobą zamieszkać. Z reguły wspólne zamieszkanie ma miejsce po 1-3 miesiącach znajomości. Czasem dłużej, czasem krócej, ale to pojedyncze przypadki. Wystarczy, że “przemęczysz” się z opłatami przez miesiąc czy dwa i po tym czasie będziesz dzielił opłaty z drugą połówką. Chyba że spodoba Ci się zapraszanie do siebie codziennie innej 😉

Dla kobiety nie jest ważne, że mieszkasz na 20m2. Ważne jest dla niej, że nie ma rodziców za ścianą.

Jeśli masz wątpliwości i mimo wszystko boisz się, że nie dasz finansowo rady, poradnik o złej mentalności o pieniądzach, powinien Cię bardziej przekonać do wyprowadzki.

Mieszkam z rodzicami – co mówić dziewczynom?

Jak dziewczyna pyta o to, z kim mieszkasz, wybrnij z tego. Najpierw zapytaj, “a Ty z kim mieszkasz?”. Odbijasz piłeczkę i już nie jesteś na straconej pozycji, bo przynajmniej dowiesz się, czy ona mieszka z rodzicami. Jeśli się okaże, że tak, to łączy was wspólny problem. Jeśli mieszka sama, możesz zażartować, że jak da się poznać i okaże się, że spełnia wymagania, by zostać Twoją dziewczyną, to chętnie się do niej wprowadzisz. Możesz to zaargumentować chęcią wsparcia, bo wiesz, że w tych czasach ciężko się samodzielnie utrzymać. Ten argument sugeruje jej, że nie jesteś nią teraz nadmiernie zainteresowany, bo “chcesz ją tylko wesprzeć poprzez wspólne zamieszkanie u niej”. Nie pomyśli o Tobie, jak o desperacie, który pisze do nieznajomych o wspólnym zamieszkaniu. Oprócz tego oznajmiasz jej, że trzeba spełnić warunki, by zostać Twoją dziewczyną. To sprawia, że pokazujesz się od męskiej strony i już wie, że możesz być dla niej wyzwaniem, że nie bierzesz pierwszej lepszej.

W poradniku, o czym i jak rozmawiać z dziewczyną, wspomniałem, że warto być tajemniczym i odpowiadać wymijająco. Nie odpowiadaj więc, że mieszkasz z rodzicami, a zacznij gadkę o hotelu. Możesz powiedzieć, że nigdy nie zapraszasz do domu obcych dziewczyn na pierwsze spotkania. Wspomnij o braku zaufania, itp. Opowiedz jakąś historię, nawet zmyśloną, że zawsze robisz tak, że pierwsze spotkanie na neutralnym gruncie, a kolejne w hotelu, do czasu, aż bliżej poznasz drugą osobę. Dopiero wtedy możesz ją zaprosić do siebie. Wielu gości od razu proponuje pierwsze spotkanie u siebie, w hotelu czy w aucie. Niech wie, że nie jesteś taki szybki, a więc niech dostanie kolejne potwierdzenie, że nie ma do czynienia z desperatem.

Mieszkam z rodzicami – hotel

Jak mieszkasz z rodzicami, to stać Cię na hotel. Kobiety uwielbiają podróżować, przebywanie w hotelu jest dla nich czymś oczywistym. Dlatego też zapraszając kobiety do hotelu, nie urazisz ich. Oczywiście na pierwsze spotkanie z dziewczyną nie jest to dobre miejsce. Odmówią, bo takie zaproszenie na samym początku znajomości brzmi jednoznacznie. Natomiast jeśli pierwsze spotkanie będzie przebiegało miło, warto w jego trakcie zasugerować hotel.

Uświadom kobietę, że spotkania w hotelu są dla Ciebie czymś naturalnym i że nie chodzi tylko o seks. Zasiej w jej głowie myśl, że każdy weekend można spędzać w innym mieście i w ten sposób ciekawie spędzać czas. To przygoda i przeciwieństwo rutyny, a więc poznanie Ciebie, to nawet bardziej emocjonująca przygoda, niż poznanie kogoś, kto mieszka sam. Wtedy na etapie poznawania możecie się składać na wyjazdy, więc mieszkanie z rodzicami nie jest przeszkodą, by mieć częste spotkania z dziewczynami. Jak dziewczyna zobaczy, że pierwsze, drugie spotkanie było super, sama zaproponuje dokładanie się, bo będzie chciała pchać znajomość z Tobą dalej.

Pierwsze kilka spotkań polecam spędzić w hotelu w pobliżu. Nie znasz jej, więc nie ma co od razu się rzucać i inwestować w wyjazdy. Nie wydasz na to nie wiadomo ile, bo nie będą to codzienne spotkania. Najlepiej doprowadzić do tego, że w tygodniu będziecie się spotykać np. wieczorem na godzinkę-dwie, a weekend spędzicie w hotelu. Wtedy masz gwarantowane całoweekendowe rżnięcie, a także poznasz ją na tyle, by wiedzieć, czy brnąć dalej w tę znajomość.

Mieszkanie z rodzicami a mieszkanie z kolegami

W moim odczuciu najlepsza i jednocześnie najtańsza opcja. Bierzecie w 3-5 osób w miarę fajne mieszkanie i płacicie po zaledwie kilka stów. Każdy z was ma swój pokój. Gotujecie i sprzątacie na zmianę, a jak jakieś wasze koleżanki będą wpadać częściej, będą chciały wykazać się umiejętnościami kulinarnymi. A gdyby same tego nie zaproponowały, zawsze można je namówić, by coś dla urozmaicenia ugotowały. Wspólne stanie przy garach zbliża do siebie ludzi. Widzę więc same korzyści tego rozwiązania.

Dziewczyny całkowicie inaczej będą patrzeć na to, że mieszkasz z kolegami, a nie z rodzicami. Każdy z was będzie zajęty swoimi koleżankami, więc to całkowicie inna sytuacja, niż jak rodzice są za ścianą. Jak dobrze to z kolegami przemyślicie i rozegracie, to na opłaty i jedzenie wydasz łącznie 1000-1500zł, a cała reszta zostaje na przyjemności 😉

Jak do tematu mieszkania z rodzicami podchodzi młode pokolenie?

Seks, gdy dzieci/rodzice są za ścianą, nadal jest powszechny. Tym bardziej, jeśli mówimy o nowoczesnym, wyzwolonym pokoleniu. Wielu współczesnych młodych rodziców uprawia seks przy dzieciach, a ich nastoletnie czy dorosłe dzieci, mając to za przykład, robią dokładnie to samo. Młodzie ludzie robią to przy swoich rodzicach i teściach i to przyzwyczajenie prowadzi do poczucia, że jest to w miarę normalne.

Po pewnym czasie nawet jak ma się zajebistych rodziców, zaczyna im to przeszkadzać. Jeśli robiłbyś to u siebie, Twoi rodzice będą czepiać się nie tyle Ciebie, ile jej. Ona już odczuwa mniejszy lub większy wstyd, a jak dojdzie do tego czepianie się, relacja zacznie się psuć. Najpierw jej relacja z teściami, a później z Tobą.

Kobiety nie chcą być cicho, nie chcą robić tego, dostosowując się, czy jest ktoś w domu, czy nie. Kobiet nie interesuje też 20 minut dziennie. Chcą pełnej swobody, a to, że mieszkasz z rodzicami, skutecznie to utrudnia. Dziewczyna, która była w takich relacjach, wie, że prędzej czy później Twoi rodzice będą się wtrącać także do innych spraw. Jeśli teraz nie dasz sobie złego słowa powiedzieć o rodzicach, to kiedyś będą w takim wieku, że ich charakter się zmieni. Zapewne uważasz, że takie podejście to patologia, dlatego nie brnij w nie, a stań się niezależny, to odmienisz swoje życie uczuciowo-łóżkowe o 180 stopni.

Mieszkam z rodzicami a mam duży dom

Tu moim zdaniem wyprowadzka bez sensu. Warto przedstawić kobiecie swój punkt widzenia, a także warunki, w których mieszkasz. Chodzi o to, by w jej głowie zasiać myśl, że:

  • można czuć się u Ciebie zupełnie swobodnie
  • masz grube ściany
  • Twoi rodzice są normalni, nie wchodzą do pokoju, nie robią przepytywanek
  • nie interesuje ich, co robisz z dziewczyną w pokoju
  • nie tłumaczysz się swoim rodzicom z przebiegu spotkania
  • można przychodzić do Ciebie kiedy się chce i o której się chce
  • gdy Twoi rodzice są w domu, można zachowywać się tak, jakby ich nie było
  • można nawet u Ciebie zamieszkać i im nic do tego

Jeśli mieszkasz z rodzicami w małym mieszkaniu, tak również powinieneś to przedstawiać. Do tego gadka o tym, że dzięki temu, że z nimi mieszkasz, możesz oszczędzać i robić, co chcesz i że Twoje życie jest dzięki temu ciekawe. Wtedy kobiety będą inaczej Cię postrzegać, niż jak dasz im suchą odpowiedź: “tak, mieszkam z rodzicami”. Ważne, by od razu wiedziały, że mimo wspólnego mieszkania, masz chociaż w pewnym stopniu odciętą pępowinę. Dobrze dać kobiecie do zrozumienia, że jesteś zaradny, że gdyby rodziców nagle zabrakło, doskonale byś sobie poradził.

Mieszkam z mamusią – jak widzą to mamy?

Niektóre matki mogą nie mieć odwagi, by powiedzieć, że leży im ta sytuacja na sercu. Matka widzi, że nie przyprowadzasz do domu dziewczyn, że nie spotykasz się z nimi też na neutralnym gruncie. Widzi natomiast, że np. co tydzień od dłuższego czasu piwkujesz albo że kiedyś byłeś bardziej szczęśliwy. Obserwuje Cię jako domownik i jako matka i wysnuwa swoje wnioski. Powodują one u niej ciągłe zamartwianie i mogą prowadzić do depresji. Nie robiąc nic w kierunku zmiany, nieświadomie narażasz mamę na stres i cierpienie. Tu w ogóle nie chodzi o to, że ją rozczarowałeś i nie spełniłeś jej oczekiwań, bo kiedyś wyobrażała sobie Twoje życie inaczej. Chodzi o to, że oboje doświadczacie cierpienia i nosicie ciężar tej sytuacji. Pomyśl, jak Ty się czujesz, myśląc o swoim życiu – ona jest Twoją matką, więc nie cierpi w mniejszym stopniu niż Ty. Stwórz więc plan działania i zmień swoje życie czym prędzej.

Mieszkam z rodzicami – jak powiedzieć o wyprowadzce?

To nie jest tak, że jesteś gorszy, bo mieszkasz z rodzicami. Wiele osób mieszka. Kluczem jest, by ta sytuacja nie powodowała u Ciebie braku życia uczuciowo-łóżkowego. Jak pracujesz na pełen etat od powiedzmy roku, to masz kasę, by się wyprowadzić albo na nawet częste spotkania w hotelu. To jest ten komfort, dlatego jesteś na wygranej pozycji.

Myślę, że w tych czasach nie ma sensu bawić się w kredyty i własne mieszkanie. Lepiej mieć spokojną głowę, bo jak weźmiesz kredyt na 20 lat, to pojawi się inny problem – nie będziesz umieć cieszyć się chwilą, bo będziesz myślał o racie do spłacenia. Przy wynajmie zawsze możesz wrócić na stare śmieci i nie będzie to porażka. Podejdź do tematu wyprowadzki na luzie – że będzie to test, że chcesz tylko sprawdzić, jak to jest. Ustal sam ze sobą, że przez 3 miesiące pomieszkasz sam, by poznać, co oznacza prawdziwe, samodzielne, zajebiste życie. Powiedz też o tym wszystkim rodzicom oraz że chcesz chociaż przez krótki czas sprawdzić znaczenie słowa wolność i niezależność. W ten sposób zrzucisz z siebie ciężar, że jak nie wyjdzie, to że będą źle o Tobie myśleć lub że ich zawiedziesz.

Zresztą, co ma nie wyjść. Ja widzę to wszystko w samych pozytywach. Zmiany w relacjach praktycznie od pierwszych dni wyprowadzki. Robisz, co chcesz, kiedy chcesz i z kim chcesz. Świetna zabawa i niezapomniana, emocjonująca przygoda, którą na starość będziesz wspominał, jako najlepszy okres w swoim życiu.

Ludzie koncentrują się na tym, czego nie chcą, zamiast na tym, czego chcą. Jeśli skupiasz się na negatywnościach tej sytuacji czy innych, to doświadczasz jeszcze więcej negatywności i nic się w Twoim życiu nie zmienia na lepsze. Nie myśl, że to wydatek lub że na coś Cię nie stać. Rozwiązania z tego poradnika są idealnym przykładem, jak myśleć o wszystkim pozytywnie. Możesz zacząć nawet małymi krokami – zamiast wyprowadzki, korzystaj z hoteli, pokoi na wynajem, pokoi na godziny, zamieszkaj z kolegami, itp. To nie są duże kwoty, a jak poznasz właściwą kobietę, co może stać się nawet bardzo szybko, będzie wam wspólnie o wiele łatwiej.

Mieszkanie z rodzicami, którzy są toksyczni

Żaden człowiek nie chce iść przez życie sam lub żyć bez rodziny. Natomiast często takie wspólne mieszkanie z rodzicami jest sporą udręką. Niektórzy latami tolerują nadużycia, przyzwyczajają się do nich i zaczynają traktować je jako coś normalnego. To wszystko skutecznie powstrzymuje ludzi od rozwoju, niszczy psychikę, powoduje kompleksy, niską samoocenę i brak wiary w siebie. Człowiek mieszkający pod jednym dachem z niezbyt normalnymi rodzicami często po dłuższym czasie męczarni zaczyna żyć dla nich, zamiast dla siebie. Próbuje naprawić swoich rodziców i nie rozumie, że nigdy mu się to nie uda. To błędna koło i życie w roli ofiary.

Gdy taka osoba zdecyduje się na wyprowadzkę, może zacząć odczuwać silną samotność, ale i zazdrość o ludzi, którzy mają udane relacje. Jeśli chcesz zbudować bliższą relację z dziewczyną, nie uda się to, dopóki nie opuścisz toksycznych ludzi. Dopiero jak zaznasz spokojnego życia, poczujesz wolność i ulgę, będziesz w stanie przyciągnąć do siebie zdrową, wymarzoną relację z dziewczyną. Oprócz tego zwiększy się Twoja pewność siebie, zaczniesz kochać siebie i stawiać się na pierwszym miejscu.

Wyprowadzka od takich ludzi będzie ciężka i to, co będziesz czuł, gdy już się wyprowadzisz, można porównać do etapu przeżywania żałoby. Natomiast jest to jedyne wyjście, nie zmienisz człowieka, który powinien Cię kochać, a niszczy. Zrób to dla własnego spokoju i dania sobie możliwości stworzenia relacji z kimś, kto będzie Cię szanował, wspierał i da Ci to, czego zabrakło podczas mieszkania z rodzicami pod jednym dachem.

Mieszkam z rodzicami – podsumowanie

Znalazłem ciekawe forum i 2 artykuły, w których ludzie opisują mieszkanie z rodzicami. Wspominają o tym, że ich życie nabrało tempa, opinia na swój temat się polepszyła, zmienił się ich sposób patrzenia na świat, zaczęli odkrywać swoje własne ja. To wszystko dzięki temu, że zrezygnowali z mieszkania z rodzicami. Oprócz tego piszą, że można wręcz przesiąknąć niezdrową atmosferą domu rodzinnego, gdy zbyt długo ktoś się w nim zasiedzi, czyli to, o czym wyżej wspomniałem. Widzę, że na forum jest więcej pozytywnych opinii o wyprowadzce, dlatego zostawiam tu 2 linki:
https://www.introwertyzm.pl/viewtopic.php?t=3672
https://introwertyzm.pl/viewtopic.php?t=3694

Zostawiam też link do kursu uwodzenia/podrywu, a jeśli masz jakieś pytania, kliknij w poniższego maila i napisz:
mariusz@mariuszrybka.pl