maile od kursantów #32 – rozmowa z kobietą o programach umysłu

Jest to 32 artykuł z serii “maile od kursantów”.
Zamów kurs uwodzenia i zobacz pozostałe artykuły na blogu o relacjach.
Kontakt do mnie: mariusz@mariuszrybka.pl

 

Kursant napisał do mnie:
Cisza w rozmowie z kobietą, to jest kolejny szkodliwy program umysłu, ale z nim już sobie poradziłem i wiem, jak wybrnąć. Przychodzi Ci na myśl jeszcze jakiś taki program umysłu, który może być ukryty i faceci mogą sobie nie zdawać sprawy, a powinien być bezwzględnie usunięty.

 

Moja odpowiedź:
Co do programów, każdy ma inne. Warto zastanowić się nad sobą. Czego nauczyłem się od kogoś. Co nie jest moje. Programem są np. kompleksy, wszystko, co mówią w tv, piszą na sronetach i innych stronach tego typu. Przekonania, że muszę być taki i taki.

Programem może być przekonanie, że mój dzień musi wyglądać tak i tak, że ludzie spotykają się z dziewczynami wieczorami, więc ja też muszę. Jakby nie można było pójść na pierwsze spotkanie z dziewczyną o 8 rano 😉 Nawet z kobietami można i warto o tych programach umysłu rozmawiać.

Czy cisza jest programem umysłu? Jest, jak uważasz, że:

  • to problem, że jest cicho
  • jak się nią stresujesz
  • jak uważasz, że psuje coś między Tobą a kobietą
  • jak pojawiają się negatywne myśli, że co o Tobie pomyśli, że siedzisz cicho i się nie odzywasz.

W innych przypadkach raczej nie. Jak sobie z czymś radzisz, to raczej moim zdaniem nie.

Np. taka masturbacja jest programem, że trzeba to zrobić, że jest potrzebne to co rusz, ale jak nad tym ma się pełną kontrolę i np. raz na miesiąc się to robi, to moim zdaniem nie jest programem. Wszystko zależy, jak się człowiek czuje i radzi sobie z danym aspektem.

Tak czytam, że uznałeś, że sobie zawyżyłeś poprzeczkę. Właśnie to też jest program mi się skojarzyło 😉 Że uważasz, że trzeba być nie wiadomo jak wygadanym, elokwentnym, a nawet że lepszym od kobiety. To program, bo wpędza w kompleksy, sprawia, że ta poprzeczka nigdy nie będzie wystarczająco wysoko. Głowa cały czas będzie szukać wymówek typu „podszkól się jeszcze z tego, później z tego”. Albo do tej nie pisz, bo wygląda na zbyt mądrą i Cię przegada. A jak przegada, to zniszczy poczucie wartości, bo myślałeś, że jesteś elokwentny, a ona okazała się bardziej. Lepiej napiszę do wyglądającej na mniej elokwentną – tak działa mózg właśnie, dlatego naprawdę trzeba cały czas siebie obserwować i uczyć siebie każdego dnia. Poznawać siebie samego poprzez obserwację swoich myśli i przekonań.

Myślę, że da się codziennie do końca życia nawet po jednym swoim programie odkrywać. Często mam tak, że kilka dni pod rząd mam jakąś nauczkę. Tylko muszę być wyciszony i skupiony na obserwacji siebie. Ale takie rozmowy z kimś też potrafią oczy otworzyć na swoje programy 😉

Dalej piszesz o wieku. To program, takie patrzenie na kogoś przez ten pryzmat. Teraz przyszło mi do głowy, jak o wieku przeczytałem, że jak kobiety pytają o wzrost, to też jest to program. Właśnie dlatego, że mają w głowie jakieś przekonanie, że niższy niż np. 180cm jest jakiś. Albo co koleżanki pomyślą. Albo jak z takim będę wyglądać na ulicy. I zobacz, kobieta pyta o wzrost, a Ty nie odpowiadasz, tylko zaczynasz gadkę o programach. Uświadamiasz ją, czym one są. Ona jest w szoku 😉

 

Kursant odpisał:
Miałem ten program, uświadomiłeś mnie właśnie, że dziewczyny nie są elokwentne i wygadane, więc niczym już się nie przejmuje 😉

Pewne rzeczy musiałem wyprowadzić na prostą, bo czułem wręcz ból psychiczny, że tak mało wiem o tym i że przez tyle lat zaniedbałem tak ten obszar i oglądałem też coś bezmyślnie. W kwestii filmów, nie wyobrażam sobie, by nie iść z tym na równi, nie orientować się, daje to niesamowitą moc i mnóstwo tematów do rozmowy z dziewczyną i rozwija umysł, gdy widzisz w tych filmach więcej.

Akurat tego programu nie mam, bo już ze ślicznymi mam za sobą spotkania i rozmowy i wiem, że to takie same dziewczyny i też zapewne nie są nad wyraz elokwentne.

Rozmowa z kimś potrafi otworzyć, oj potrafi, szczególnie z Tobą 😉

Dokładnie, rozmawiać o programach od razu, uświadamiać ją od razu, gdy zapyta o wzrost, wiek, ile masz lat, gdzie mieszkasz, czy sam mieszkasz. Wszystko to jest program i właśnie o tym warto od razu rozmawiać 😉 W ogóle, jaki to jest rozległy temat, heheh, to można i 5 godzin na randce o tym nawijać, śmiać się, odkrywać swoje programy, rozmawiać o programach, jakie mają inni ludzie 😉

Odnosisz dobre wrażenie, wlasnie nie wiedzą, że rzeczy nie zastąpią bliskości i czułości i to tym rzeczom powinni poświęcać najwięcej czasu.

Program: muszę, oj tak. Dlatego wybieram program: mogę.

 

Odpisałem:
Więc najpierw obserwacja siebie, poznawanie siebie, później akceptacja tego, co stwierdziliśmy, że nas dotyczy. Nie trzeba leczyć się z traum, problemów czy programów, wystarczy świadomość, że mnie to dotyczy i odpuszczenie. Wtedy człowiek nie przejmuje się, że coś go dotyczy.

Nie myśli o tym, że np. mało wiem, bo wtedy zamyka się w sobie, w tym mało wiem. A gdy jest świadomy tego i odpuszcza, akceptuje to, jaki jest, to ma to z tyłu głowy, że mało wie, zamiast na pierwszym planie. To sprawia, że ta myśl „mało wiem”, jest schowana i podczas spotkania z dziewczyną jej nie widać. Mężczyzna się otwiera i mówi więcej, niż jak z myślą, że mało wie. Przestaje skupiać uwagę na swoich niedoskonałościach, a zaczyna się skupiać na spotkaniu, staje się obecnym i wczutym w sytuację. Wtedy tematy płyną i nie ma przeskakiwania 😉

Program: muszę się zmienić, stać się bardziej dojrzały, by poznać dojrzałą dziewczynę. A można zmienić go na program: nie muszę się na siłę zmieniać, jeśli nie chcę i jest mi dobrze z tym, jaki jestem, dzięki temu będę zwracał uwagę na dziewczyny, przy których mogę pozostać dzieckiem 😉

Mnóstwo jest tych programów. W powyższym przypadku nie jest powiedziane, że dziewczyna, przy której pozostanę dzieckiem nie jest też dojrzała. Może być też infantylna i ja też i oboje możemy stawać się dojrzali w zależności od sytuacji 😉 Obie strony wygrywają. Takie podejście wygrywa 😉

Uświadomienie nawet, że istnieje coś takiego jak programy umysłu. Ludzie nie wiedzą, że coś takiego jest, a co dopiero, że to ich dotyczy. Nawet sama nazwa jest zachęcająca, by o tym porozmawiać, zaciekawia, o co chodzi. Mężczyzn na pewno to ciekawi, bo nawet dziś jeden czytelnik odezwał się w tej sprawie. A z jedną koleżanką będę chciał o tym porozmawiać, bo ma strasznie pesymistyczne podejście do wszystkiego i to sprawia, że od lat tkwi w tym samym i tylko przyciąga pecha. Chcę wyciągnąć od niej, czemu nie chce tego zmienić i co jej na terapii psychologicznej w takim razie mówią, skoro tak ważnych kwestii nie zmienia. To też jest ciekawe, bo kasę biorą, ale leczą tak, by nie wyleczyć – jak ksiądz zbierający całe życie na remont dachu 😉

Zamów kurs uwodzenia / kurs podrywu, by dowiedzieć się, jakie programy umysłu Cię ograniczają w sukcesach z dziewczynami –> mariusz@mariuszrybka.pl